Toronto Star - Pacjent po operacji rdzenia kręgowego pobiegnie w maratonie Scotiabank

"Chodzi o następnego mnie" - mówi Robert MacDonald, który planuje przebiec półmaraton po wyzdrowieniu z częściowego paraliżu.

Robert MacDonald ćwiczy na bieżni w Lyndhurst Centre 20 sierpnia 2015 r.

William Suarez / dzięki uprzejmości Toronto Rehab Foundation

Robert MacDonald ćwiczy na bieżni w Lyndhurst Centre 20 sierpnia 2015 r.

Robert MacDonald idzie naprzód, wyraźnie się męcząc, używając dwóch kijków do podparcia, podczas gdy fizjoterapeuta wydaje krótkie, staccato polecenia.

"Dobrze. Dobrze. Nie rób zbyt wcześnie kroku w lewo. Dobrze. Kay. Wysoko. Krok. Dobrze."

Jest początek 2013 roku, a MacDonald, uchwycony na filmie opublikowanym na jego stronie na Facebooku, przebywa na rehabilitacji w Lyndhurst Centre w Toronto, gdzie jest leczony z powodu urazu rdzenia kręgowego, który początkowo sparaliżował go od pasa w dół.

Gdy MacDonald przekroczy linię mety niedzielnego półmaratonu Scotiabank, miną niecałe trzy lata od momentu, gdy jego perspektywa zwykłego chodzenia bez wsparcia wydawała się odległa, a pomysł przebiegnięcia około 21 kilometrów wydawał się absurdalny.

"Tu nie chodzi o mnie" - powiedział MacDonald w wywiadzie. "Tu chodzi o następnego mnie".

MacDonald był w Meksyku na tygodniowych wakacjach w grudniu 2012 roku, kiedy jego przyjaciel zasnął w ich wspólnym pokoju, pozostawiając go zamkniętego. Nie mogąc obudzić przyjaciela, MacDonald postanowił wspiąć się na balkon pokoju na trzecim piętrze.

MacDonald twierdzi, że minęło wiele godzin odkąd pił drinka, a decyzję o wspięciu się na budynek przypisuje ego, a nie alkoholowi.

Zwisał z balkonu i sięgał prawą ręką po wyższy uchwyt, gdy jego lewy bark, który dokuczał mu od lat, uległ zwichnięciu.

MacDonald twierdzi, że spadł około 9 metrów na ziemię. Przebił płuco, złamał kilka żeber i łopatkę oraz zwichnął dwa kręgi.

MacDonald został przewieziony do meksykańskiego szpitala. Jak twierdzi, wkrótce potem opuścił kraj karetką lotniczą, przybywając na międzynarodowe lotnisko Pearson mniej więcej 24 godziny po wypadku. W szpitalu St. Michael's dr Howard Ginsberg stwierdził, że przemieszczone kręgi ściskały rdzeń kręgowy MacDonalda i wymagały korekty chirurgicznej.

Robert MacDonald biegnie na terenie Lyndhurst Centre 20 sierpnia 2015 r.

William Suarez

Robert MacDonald biegnie na terenie Lyndhurst Centre 20 sierpnia 2015 r.

"Rdzeń kręgowy to naprawdę droga nieruchomość" - powiedział Ginsberg. "Jeśli weźmiesz jego kościany ochraniacz, zwichniesz go i wbijesz w niego odłamki kości - to jest problem".

Po spędzeniu znacznej części grudnia w St. Michael's, MacDonald rozpoczął leczenie stacjonarne w Lyndhurst Centre, ośrodku odwykowym w Toronto.

"Nie miał zbyt wielu ruchów w nogach" - powiedział Josh Williams, fizjoterapeuta zachęcający MacDonalda w filmie.

Ale MacDonald miał też inne zalety: był młody i aktywny przed kontuzjami. I był zmotywowany, wspomina Williams.

Mimo to, fakt, że MacDonald wyszedł z Lyndhurst bez pomocy po zakończeniu leczenia szpitalnego, przerósł oczekiwania Williamsa.

"Zamierzał dostać się tam, gdzie był, ale szybkość, z jaką tam dotarł, była naprawdę imponująca i, jak sądzę, świadczy o... zaangażowaniu Roberta w pracę".

MacDonald, długoletni sportowiec wyczynowy, w 2013 roku "przeszedł i przebiegł" 10-kilometrową trasę w ramach zorganizowanego biegu, który wcześniej odbył z rodziną.

"W następnym roku mój spacer szybko przekształcił się w jogging, a w tym roku przebiegłem go w całości" - powiedział MacDonald.

Na początku tego roku MacDonald zaczął konsekwentnie trenować, zaczynając od pięciokilometrowych joggingów i stopniowo zwiększając dystans.

Ale urazy MacDonalda dotyczą jego układu nerwowego, co czyni je trudniejszymi do przezwyciężenia niż zwykłe złamania kości. Przygotowanie do biegów długodystansowych stanowi szczególne wyzwanie.

Darryl Tracy, neurofizjoterapeuta MacDonalda od października 2013 roku, przypomniał, że MacDonald nie był w stanie wykonywać prostych zadań fizycznych, ponieważ "jego rdzeń kręgowy nie przekazywał prawidłowo wiadomości".

Tracy wyjaśniła, że układ nerwowy danej osoby może rozwinąć "niemal wytrzymałość" na daną aktywność. Ale tak jak ktoś mówiący w nowym języku przez kilka godzin może w końcu się zmęczyć i uciec się do gestów rąk, tak MacDonald może również uciec się do fizycznych kompensacji podczas długiego biegu, takich jak przeciąganie nogi.

Przygotowania MacDonalda obejmowały hartowanie jego układu nerwowego do wyścigu i robienie takich rzeczy, jak chodzenie do tyłu lub na boki, aby zapewnić mu neurologiczny "repertuar" do stawienia czoła wyścigowi, powiedział Tracy.

MacDonald swobodnie przyznaje, że nie lubi biegać. Ale "nagroda, uczucie i psychiczna euforia, którą odczuwam po biegu, to coś, czego tak naprawdę nie czułem wcześniej w życiu".

Jeśli chodzi o niedzielę, mówi, że skończy. Tracy zgadza się.

"Dotrze do mety" - powiedział.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rozpocznij wpisywanie i naciśnij Enter, aby wyszukać

Koszyk
Brak produktów w koszyku.